środa, 14 maja 2014

Niemożliwe...

... odzyskałam wiarę w chatroulette!

Czekając na M. na skypie sprawdzałam kamerkę - i tak się nudziłam, więc weszłam na podaną wyżej stronę (z którą nie mam zbyt dobrych doświadczeń - kto próbował ten wie, co mam na myśli)

Bez penisów, ani "show boobs".

Cóż, niech zdjęcie powie samo za siebie :x


(pomijając mnie)


Fall in love.

Jutro powinna być konkretna notka (jak uda mi się porozmawiać na skype z Manchesterem)

Buziaki.
Ela

6 komentarzy:

  1. Mam nadzieję, że się umówiliście na jakąś randeczkę?! :D Chłopiec meeeega :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ehhh, niestety nie możliwe, bo mieszka w niemczech :( tak to bym już dzisiaj leciała :D

      Usuń
  2. Ooo to może ja też powrócę w tamte progi i spróbuję.. Niestety tak jak Ty straciłam wiarę w to miejsce. ;) Ale może jak już nie ma takiego szału, zostali sami normalni? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dla takich ciasteczek mogę się naoglądać :p tym bardziej, że ciągle jesteśmy w kontakcie ;p

      Usuń