sobota, 26 kwietnia 2014

Details

Heeeey!

Jakiś czas nie pisałam, ale po prostu nic nowego się nie działo...
Właśnie jestem po skypie z Manchesterem :)
Ustalaliśmy szczegóły lotu, poza tym patrzyłam jak młody zjeżdża ze zjeżdżalni (szczęściarz, ja zawsze chciałam mieć swoją!). Okazało się na dodatek, że będę pracować tylko 3-4 dni w tygodniu (za 100 funtów). Jeeeeej!
Ogólnie B. jest naprawdę słodziak - wgl się nie wstydził, grał w kosza, rozmawiał ze mną normalnie (B: Hiii Ela! M : Do you want to Ela visit us? B: Yeeees!) i ogółem super :D A ja już się martwiłam, bo M. dwa dni mi nie odpisywał, a tu takie fajne rodzinki się zgłaszają :)

Tak więc jestem nastawiona mega pozytywnie i już nie mogę się doczekać 24 maja :D

PS. Wybaczcie zdj, ale nie wiedziałam jak wyjdzie dopóki nie skończyliśmy rozmawiać :( wszyscy wyglądamy ymmmm dziwnie :x


Buziaaaaaki!
Ela

środa, 23 kwietnia 2014

System wiadomości w APW

Cześć, cześć!

Mam dla Was dzisiaj posta o systemie wiadomości w aupair-world.net 
Niby wszystko jasne, a tak na prawdę, to nieźle pokomplikowali sprawę!

O samym systemie możecie się więcej dowiedzieć klikając w pomarańczowy znak zapytania nad wiadomościami  dzięki temu 





Głównym problemem jest konto premium.
-Koszt ok. 40 € /  6 tygodni
Dzięki temu każda rodzina do której wyślemy wiadomość ją otrzyma. Również my dostaniemy każdą wysłaną.

Co jeśli nie chcemy wykupić konta premium?
Możemy liczyć na to, że rodzinki je mają :) (z tego co zauważyłam to więcej niż połowa)
Jeśli nie otworzą wiadomości, przez jakiś czas, to albo nie mają premium, albo olewają program :p
Działa to też w drugą stronę - jak nie mają konta premium (i my również), to nie dostaniemy od nich wiadomości.

Do każdej wysłanej "aplikacji" do rodziny możemy dopisać jakiś personalny tekst - wydaje mi się to dobrym pomysłem :) osobiście również też lubię dostawać wiadomości z czymś dopisanym od siebie, a nie tylko formułką.

Ok, udało się. Rodzina przeczytała naszą wiadomość. I co dalej? Ma trzy drogi do wyboru.
a) nie odpisać nic (wtedy przy jej wiadomości widzimy po prostu otwartą kopertę)


b) Odpowiedziała pozytywnie (wlicza się do tego każda wiadomość jaką chcą nam wysłać - nawet takie w których pisze - sorry, wybraliśmy inną Au Pair)


c) Możemy się nie spodobać, wtedy klikają na kosz, wybierają powód i wysyłają nam to (nie mam screena, bo wszystkie odmowy automatycznie się usuwają - wygląda tak samo jak powyżej, tylko że zamiast plusa jest czerwony minus).
Edit : nie usuwają się, są w archiwum :)

Teraz z drugiej strony. Dostaliśmy wiadomość od rodziny.
Mamy takie same możliwości :)
a) nic nie odpisać (zobaczą otwartą kopertę)
b) odpisać cokolwiek np. jesteście super/znalazłam inną rodzinę (koperta z zielonym plusem)
c) od razu kliknąć kosz, wybrać powód i wysłać odmowę (nie można niczego dopisać)



Ja zazwyczaj daję "already found a family" żeby im nie było smutno :)

Ufff...
I to by było na tyle :)
Wszystko co pisałam wiem ze swojego doświadczenia, więc jeśli się mylę to poprawcie mnie :)

Mam nadzieję, że się komuś przyda!

Buziaki!
Ela

poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Skype - rodzina z dziewczynkami i Manchester

Hej ho!

W poprzednim poście pisałam, że zdecydowałam się na rodzinę z Manchesteru. Tak, tak :) musiałam szybko podjąć decyzję, ponieważ samotny ojciec szybko się zdecydował (jasne dał mi czas, ale wiadomo - czekać w nieskończoność nie będzie).

Sprawa wolniej toczyła się z rodziną z dziewczynkami. Kilka razy umawialiśmy się na skype, ale jakoś to nigdy nie wychodziło... I teraz, kiedy już napisałam Manchesterowi, że się zgadzam, to oni mają czas :o
W każdym razie stwierdziłam - czemu nie!
Na początku było trochę nieśmiało, potem jednak poznałam psa i dziewczynki. Na koniec zadawałam pytania i rozmawiało się bez problemów.

Wiem, wiem, fatalne, ale jak robiłam screena to nie za bardzo wiedziałam co z tego wyjdzie :)

Rodzinka byłaby idealna, tylko jest jeden problem - potrzebują kogoś od początku maja. Laura (host mum) powiedziała, że da mi znać "as soon as possible", czy im pasuje, czy nie.

Podczas pisania notki zadzwonił Manchester. Mój plan z czekaniem runął - mam wysłać dane do zarezerwowania lotu. Dzień - 24 maja.
Miałam zrobić screena, ale z tych emocji zapomniałam ;p

Poznałam Bradleya (2,5) - powiedział ,,Hi Ela" i ,,I'll be Your friend" - słodkości!(co prawda M. mu pomógł, ale i tak super :D). Widziałam też ogród i poznałam jego siostrę :) (M., nie Bradleya) (więc chyba nie pracuje dla mafii, która porywa młode dziewczyny i sprzedaje bogatym szejkom do ich haremów).
No więc info już potwierdzone. Niestety nie mogę czekać na info od rodziny powyżej. Zazdroszczę ich przyszłej au pair... i mam nadzieję, że mi też się uda :)


Buziaki!
Ela

niedziela, 20 kwietnia 2014

Czyli jednak perfect.

Czeeeeeeeść!

1,5 roku. Wtedy się dowiedziałam o programie. Od tego czasu marzyłam o tym, by kiedyś napisać ,,perfect match". I.... chyba mogę to wreszcie napisać :)

Zdecydowałam się na samotnego ojca :)
Jeszcze raz dla przypomnienia :
Dzieci: 1 (2,5) - Manchester. Samotny ojciec (lat 32) - na część weekendów przyjeżdża była żona :) (ponoć się przyjaźnią)
Pracy dość dużo - 8:30 - 17:45. Czasem weekendy. Za to wynagrodzenie też konkretne (100 funtów + opłacenie przelotu)
Co mnie przekonało? Hmmm, sama nie wiem... może to, że śmiał się z moich żartów, może rada mojej siostry (weź to małe, jeszcze nie umie skarżyć - jak zawsze pomocna;p), a może że gdzieś tam bardzo głęboko w sobie, chciałam trafić na samotnego ojca (wieeeem, to dziwne :o - oczywiście bez żadnych miłosnych podtekstów. Choć muszę powiedzieć, że M. niczego sobie ;p). Po prostu powiedziałam sobie, że lepiej żałować, że się spróbowało, niż nigdy nie spróbować...
Czy się boję? Jasne! I nie śmiejcie się, ale najbardziej chyba tego, że pracuje dla mafii i mnie wywiozą do domu publicznego, albo sprzedadzą szejkowi :o a tak, to jakoś sobie poradzę - wyspy nie tak daleko :)
Czy boję się amorów? Jasne, trochę tak, ale na zdjęciach na fejsie nie wygląda na wysokiego gościa - a ja nie mam go zamiaru na razie informować o moim 1,80... :)
+ lubi muzykę na żywo, więc nie może być złym gościem :) no i śpiewał w zespole, a teraz gra na gitarze :)
Aaaa, i jeszcze chce mi dawać auto :)

Ehhh, wiem głupio napisać : ,,nie wierzę, że to się dzieje, tyle na to czekałam, taaaakie szczęście..." ale no cóż.... taka prawda :)

Na razie żyję utopijnym snem : nie będzie żadnych problemów z dzieckiem, M. okaże się super hostem, będzie to najlepszy czas w moim życiu.
Wiem, nie będzie idealnie. Baaaa, będzie cholernie ciężko! Ale kto ma dać radę, jak nie ja!


Tak więc, hello Manchester!



I na koniec słodziak :)



Buziaki i życzcie mi powodzenia! :)
Ela

Jeszcze jedna rodzina

Heeej!

Na APW napisała kolejna rodzina
Dzieci 2 (9 mies. 8 lat) - Edynburg. Rodzina hinduska. Obowiązki normalne (choć nie wyobrażam sobie pogodzenia zawożenia starszej do szkoły, na basen i balet, a przy tym opiekowanie się małą (miałabym ją wozić ze sobą? ;o)). Jak dla mnie za małe dzidzi.

Mejl do agencji wysłany :) ok, rozumiem że może być ciężko znaleźć rodzinę, ale nie miałam żadnych preferencji do lokalizacji (napisałam, że chodzi mi o UK, ale jak co to mogą być inne państwa), a dzieci +2. Z tego wszystkiego agencja nie zrobiła nic. I żałuję tylko kasy wydanej na zaświadczenie o niekaralności...

Single dad poprosił o decyzję, a ja czekam na decyzję rodzinki z dziewczynkami... napisałam do nich na skype, czekam na odpowiedź.

Buziaaaaki!
Ela

sobota, 19 kwietnia 2014

Kolejni.

Heeej!

Nie wiem co się dzieje, ale praktycznie codziennie zgłasza się nowa (jak nie jedna (!)) rodzina. Samotny ojciec prosi o decyzję, a ja czekam na decyzję rodzinki z dziewczynkami (wysłałam im link do video (musiałam je wstawić na jutuba, bo nie chciało się wysłać, przez skype - ale spoko, gwiazdą tego portalu nie zostanę, po ich oglądnięciu mam zamiar je usunąć :) )

Tymczasem.... kolejna rodzina...
Dzieci 2 (14 mies, 4 lata) - amerykańska rodzina, mieszkająca we Francji, w pobliżu szwajcarskiej genezy. Światowo. Ogarnianie dzieci, sprzątanie po nich i po sobie, robienie prania dla dzieci. To by było na tyle, ja mówię nie.

Następni
Dzieci 1 (1,5) + kolejne w drodze. Deutschland, Munchen. Mają własną firmę i psa. Danke.

Uffff...


Wesołych Świąt!

Buziaki,
Ela

Kolejna rodzina.

Heeej!

Mimo, że raczej biorę pod uwagę tylko dwie rodziny, to napiszę jeszcze o jednej, która się niedawno zgłosiła :)

Dzieci 3 (10,8,2) -,,small seaside village in the South of Ireland " Au Pair na początku ogarnia wszystkich, potem ma przyjechać męski Au Pair dla chłopaków. Obowiązki? Oczywiście ogarnianie małej, generalne porządki i prasowanie. Rodzice prowadzą pub/restaurację, kończą koło 20. Rodzina całkiem ok, ale ja już nie szukam.
Stwierdziłam, że jak wyjdzie z rodzinką z dwoma dziewczynkami, to super, a jak nie, to pojadę do samotnego ojca :)

Buziaki!
Ela

Kolejna rodzina

Heeej!
Miałam już nie brać pod uwagę innych rodzin, byłam prawie zdecydowana na samotnego ojca, aaaale... Ta dam, napisała nowa rodzina.
Dzieci 3 (4,6,9) lokalizacja ,,We live in an small town near the sea, Sant Carles de la Ràpita, Tarragona, Catalonia. " - tak, tak Hiszpania :) szczególnie przekonujące jest "near the sea". Potrzebują kogoś od połowy maja do połowy września. Sprzątanie tylko po dzieciach, zawożenie (?) icg na dodatkowe zajęcia (starsi chodzą dwa razy w miesiącu na zajęcia z żeglarstwa <3 - może bym się im gdzieś tam wcisnęła :D)
Na razie odpisałam im na mejla, zadałam kilka pytań i czekam na odpowiedź :)

Buziaki!

Ela

czwartek, 17 kwietnia 2014

Perfect match?

Witam!

Moją przygodę z programem rozpoczęłam w lutym. Przez 3/4 ferii uczęszczałam na praktyki do przedszkola. Był to naprawdę niesamowity czas i bardzo chętnie bym tam wróciła. Dostałam referencje, potem zaczął się trudny czas zbierania wszystkich papierów, wysłałam do agencji (Happy Au Pair) i... koniec. Tak. Co prawda minęły dopiero dwa tygodnie od czasu kiedy agencja szuka mi rodziny, ale jestem pewna że nie skorzystam z jej usług. Dlaczego? Trafiłam na aupair-world. Po wysłaniu dziesiątek zgłoszeń w końcu zostałam z dwoma rodzinami . I je chciałabym Wam opisać, ponieważ mam niezły orzech do zgryzienia :)

1. 2 dzieci (9,11) Houghton le Spring (w pobliżu Newcastle (moje pierwsze skojarzenie - ,,Ekipa z Newcastle" - chyba się staczam  :o)). Co poza tym? Chyba nie można sobie lepiej wymarzyć. Chcą by aupair była członkiem rodziny, starszą siostrą dla dziewczynek. Pod opieką jeszcze piecho - 6 mies. Dostałam ogromny esej opisujący rodzinę i naprawdę widać, że zależy im, by aupair dobrze się u nich czuła. Co poza tym? 2 razy umawialiśmy się na skype, w końcu nie wypaliło, ale dostałam urocze video w którym dziewczynki mówią o sobie i czego oczekują od aupair. Jutro zabieram się za nakręcenie odpowiedzi :)

2. 1 dziecko (2,5) Manchester - samotny ojciec, utrzymujące bardzo dobre stosunki ze swoją byłą żoną (z tego co zrozumiałam, to często pomieszkuje u nich przez weekendy). Ojciec pracuje jako celebrity agent i ma tylko 32 lata. Dzisiaj był skype (tylko 10 min) i baaardzo mnie zaskoczył, ponieważ potem napisał
,,Hi Ela,
You seem like a nice girl and that's what I want for my son,
I think you will enjoy your stay with us in England "
Tutaj jest mój największy problem. Boję się spróbować, ponieważ wszystko poszło tak szybko - wymieniliśmy parę maili, potem chwila na skype i... uzgadnianie szczegółów lotu. Nie, nie jestem jeszcze zdecydowana (choć za tą rodziną przemawia 100 funtów tygoniowo, i opłacenie lotu), to kto normalny nie wie, że Polacy nie potrzebują wizy, żeby wyjechać do UK? Ale w sumie rozmawiało się spoko - mówił, że gra w zespole rock'n'rollowym :)


Plan na jutro? Nagrać film dla dziewczynek i czekać na odpowiedź samotnego ojca :) 

A co Wy byście wybrały?

Buziaki!
Ela

Cześć, czołem!

Witam!

Mam na imię Ela, w tym roku zdaję maturę, a co potem? Summer Au Pair!

Pomysł z wyjazdem jak Au Pair narodził się we mnie półtora roku temu - jedna z moich ulubionych blogerek wyjechała do Anglii, właśnie z tym programem. Było to dla mnie ogromną nowością, bo nigdy nie słyszałam o Au Pair. I tak, z każdym dniem byłam ciekawa jak wygląda jej życie i z każdym kolejnym postem uświadamiałam sobie, że jest to dla mnie ogromna szansa. Pierwszy plan - USA. Czemu? Nie mam pojęcia. Jest coś takiego, że po prostu strasznie mnie tam ciągnie (no dobra, to "coś" to po części Bath&Body Works, Forever21, Brandy Melville itd...). Niestety pod uwagę musiałam wziąć opinię mamy (nawet o tym nie myśl, żeby wyjechać przed studiami!) i w sumie stwierdziłam, że mogę poczekać. Plan B? Najdłuższe wakacje w swoim życiu spędzę na wyspach, biegając za wrzeszczącymi potworami. Jeśli jesteście ciekawi mojej historii to zapraszam do czytania.

Best wishes,
Ela