Czeeeeeeeść!
1,5 roku. Wtedy się dowiedziałam o programie. Od tego czasu marzyłam o tym, by kiedyś napisać ,,perfect match". I.... chyba mogę to wreszcie napisać :)
Zdecydowałam się na samotnego ojca :)
Jeszcze raz dla przypomnienia :
Dzieci: 1 (2,5) - Manchester. Samotny ojciec (lat 32) - na część weekendów przyjeżdża była żona :) (ponoć się przyjaźnią)
Pracy dość dużo - 8:30 - 17:45. Czasem weekendy. Za to wynagrodzenie też konkretne (100 funtów + opłacenie przelotu)
Co mnie przekonało? Hmmm, sama nie wiem... może to, że śmiał się z moich żartów, może rada mojej siostry (weź to małe, jeszcze nie umie skarżyć - jak zawsze pomocna;p), a może że gdzieś tam bardzo głęboko w sobie, chciałam trafić na samotnego ojca (wieeeem, to dziwne :o - oczywiście bez żadnych miłosnych podtekstów. Choć muszę powiedzieć, że M. niczego sobie ;p). Po prostu powiedziałam sobie, że lepiej żałować, że się spróbowało, niż nigdy nie spróbować...
Czy się boję? Jasne! I nie śmiejcie się, ale najbardziej chyba tego, że pracuje dla mafii i mnie wywiozą do domu publicznego, albo sprzedadzą szejkowi :o a tak, to jakoś sobie poradzę - wyspy nie tak daleko :)
Czy boję się amorów? Jasne, trochę tak, ale na zdjęciach na fejsie nie wygląda na wysokiego gościa - a ja nie mam go zamiaru na razie informować o moim 1,80... :)
+ lubi muzykę na żywo, więc nie może być złym gościem :) no i śpiewał w zespole, a teraz gra na gitarze :)
Aaaa, i jeszcze chce mi dawać auto :)
Ehhh, wiem głupio napisać : ,,nie wierzę, że to się dzieje, tyle na to czekałam, taaaakie szczęście..." ale no cóż.... taka prawda :)
Na razie żyję utopijnym snem : nie będzie żadnych problemów z dzieckiem, M. okaże się super hostem, będzie to najlepszy czas w moim życiu.
Wiem, nie będzie idealnie. Baaaa, będzie cholernie ciężko! Ale kto ma dać radę, jak nie ja!
Tak więc, hello Manchester!
I na koniec słodziak :)
Buziaki i życzcie mi powodzenia! :)
Ela