piątek, 27 czerwca 2014

Jak to? Ponad miesiąc?

Cześć!
Nie mam pojęcia jak to się dzieje. Za dwa dni minie 5 tygodni odkąd pożegnałam rodziców i poleciałam przeżywać kolejną przygodę. Chyba to jest specjalna przypadłość każdej AuPair - zaginamy czasoprzestrzeń. Czas mija nie wiadomo kiedy, ledwo się orientuję, że to już prawie połowa (seriooo? :o), a ja jeszcze tyle rzeczy muszę kupić (i na nie zarobić!), tyle przeżyć...
Ale z drugiej strony szykuje mi się kolejna wielka zmiana - studia. Jeszcze nie wiem gdzie (mamoooo jutro wyniki matur :x), ale na pewno się wyprowadzam. Mimo tego, że jest tutaj mi na prawdę dobrze, z hostem mam super kontakt, to jednak hmmm wydaje mi się, że Anglia to nie jest moje miejsce. Nigdy nie marzyłam o uk, jest to raczej plan B (hah, mama nie zgodziła się, żebym wyleciała do stanów przed studiami :p). Nie, nie narzekam :) Uważam, że Wielka Brytania jest naprawdę w porządku, nie mam do czego się przyczepić, ale ja będę dalej szukać swojego miejsca. Oczywiście nigdy nie mów nigdy, ale po prostu czuję się tutaj dobrze. A chciałabym czuć się świetnie :D. Cieszę się, korzystam z programu, traktuję go jako wakacyjny romans z wyspami, ale również bardzo często myślę o tym co będzie po powrocie :)
Zobaczymy co się wydarzy - jeszcze dwa miesiące przede mną, a potem kolejna przeprowadzka...
Na razie zaginam czasoprzestrzeń.


Buziaki!
Ela

2 komentarze:

  1. coś w tym musi być, skoro każda aupairka tak mówi :) ogólnie time which you appreciate passes too quickly.
    a zdjęcie świetne, wyglądacie jak rodzeństwo!

    OdpowiedzUsuń