czwartek, 17 kwietnia 2014

Perfect match?

Witam!

Moją przygodę z programem rozpoczęłam w lutym. Przez 3/4 ferii uczęszczałam na praktyki do przedszkola. Był to naprawdę niesamowity czas i bardzo chętnie bym tam wróciła. Dostałam referencje, potem zaczął się trudny czas zbierania wszystkich papierów, wysłałam do agencji (Happy Au Pair) i... koniec. Tak. Co prawda minęły dopiero dwa tygodnie od czasu kiedy agencja szuka mi rodziny, ale jestem pewna że nie skorzystam z jej usług. Dlaczego? Trafiłam na aupair-world. Po wysłaniu dziesiątek zgłoszeń w końcu zostałam z dwoma rodzinami . I je chciałabym Wam opisać, ponieważ mam niezły orzech do zgryzienia :)

1. 2 dzieci (9,11) Houghton le Spring (w pobliżu Newcastle (moje pierwsze skojarzenie - ,,Ekipa z Newcastle" - chyba się staczam  :o)). Co poza tym? Chyba nie można sobie lepiej wymarzyć. Chcą by aupair była członkiem rodziny, starszą siostrą dla dziewczynek. Pod opieką jeszcze piecho - 6 mies. Dostałam ogromny esej opisujący rodzinę i naprawdę widać, że zależy im, by aupair dobrze się u nich czuła. Co poza tym? 2 razy umawialiśmy się na skype, w końcu nie wypaliło, ale dostałam urocze video w którym dziewczynki mówią o sobie i czego oczekują od aupair. Jutro zabieram się za nakręcenie odpowiedzi :)

2. 1 dziecko (2,5) Manchester - samotny ojciec, utrzymujące bardzo dobre stosunki ze swoją byłą żoną (z tego co zrozumiałam, to często pomieszkuje u nich przez weekendy). Ojciec pracuje jako celebrity agent i ma tylko 32 lata. Dzisiaj był skype (tylko 10 min) i baaardzo mnie zaskoczył, ponieważ potem napisał
,,Hi Ela,
You seem like a nice girl and that's what I want for my son,
I think you will enjoy your stay with us in England "
Tutaj jest mój największy problem. Boję się spróbować, ponieważ wszystko poszło tak szybko - wymieniliśmy parę maili, potem chwila na skype i... uzgadnianie szczegółów lotu. Nie, nie jestem jeszcze zdecydowana (choć za tą rodziną przemawia 100 funtów tygoniowo, i opłacenie lotu), to kto normalny nie wie, że Polacy nie potrzebują wizy, żeby wyjechać do UK? Ale w sumie rozmawiało się spoko - mówił, że gra w zespole rock'n'rollowym :)


Plan na jutro? Nagrać film dla dziewczynek i czekać na odpowiedź samotnego ojca :) 

A co Wy byście wybrały?

Buziaki!
Ela

4 komentarze:

  1. Hej :) A powiedz mi, nie obawiasz się że jadąc do rodziny nie przez agencję coś może pójść nie tak i nie będziesz się miała do kogo zwrócić?

    Mam nadzieję, że wybierzesz tę swoją idealną ;)
    Powodzenia!
    Karo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmmm, jasne, trochę tak. Ale mam rodzinę w Londynie, więc w razie co to mogę tam wpaść, poza tym UK nie tak daleko od Polski :) a samoloty nie takie drogie (wiadomo, że koszt samolotu rezerwowanego kilka dni przed odlotem jest duuuuużo wyższy, no ale jednak nie tylko co do np. stanów). A jak co, to co agencja by zrobiła? Przenocowała mnie tydzień? Szukała nowej rodziny? To, to ja sama mogę zrobić :) bardziej się boję, że samotny ojciec może być trochę hmmm "nachalny" ? Jak rozmawialiśmy to wszystko było ok, ale kto tam wie... A i jeszcze mam jednego stracha, że to mafia i mnie porwą i sprzedadzą, no ale to jakoś staram się wypierać ;p

      Usuń
    2. no tak, właśnie o tym mówię - bo przykładowo jak jedziesz do Stanów do samotnego ojca, to masz pewność, że jest on sprawdzony a w razie czego będzie interwencja konsultantki. Że jak coś to nie zostajesz sama :)

      oczywiście nie chodzi mi o to by Cię do niego zniechęcać bo może to być świetny koleś i w ogóle, szczególnie że piszesz że była żona u nich czasem śpi więc na pewno nie jest z nim tak źle ;)

      powodzenia anyway!

      Usuń
    3. Dzięki i nawzajem! :)

      Usuń